Krypta
Advertisement

{100}{}{To Kalnor, Strażnik Złomowa.}

{101}{}{Lepiej się tu pilnuj.}
{102}{}{To nie jest dobre miejsce, żeby wpaść w kłopoty.}
{103}{}{Zachowuj się, to nie będziemy musieli stać się nieprzyjemni.}
{104}{}{Jesteś w porządku.}
{105}{}{Wykonuj dalej dobrą robotę.}
{106}{}{Miły dzień, nieprawdaż?}
{107}{}{To Złomowo. Miłe miejsce do życia, póki nas nie wkurzasz.}
{108}{}{Uważaj na Gizma i jego kompanów.}
{109}{}{Lubię mojego szefa.}
{110}{}{Lepiej to schowaj. Złomowo jest przyjaznym miejscem, i chcemy, żeby tak zostało.}
{111}{}{Co mam schować?}
{112}{}{Nie mów mi, co robić, frajerzyno.}
{113}{}{Brzmi to rozsądnie. Przy okazji, jakie jest miejscowe prawo odnośnie broni?}
{114}{}{Uch, och.}
{115}{}{Twoją broń, matole. Killian ci jej nie odbierze, ale lepiej nie trzymaj jej
        na cholernym widoku.}
{116}{}{O, przepraszam.}
{117}{}{Mowy nie ma! Dla nikogo nie schowam moich strzelajek!}
{118}{}{Lepiej się uspokój, bo takie jest prawo, a ja wymuszam jego przestrzeganie. Schowaj broń.
        Nie wyciągaj jej, chyba że w samoobronie, to nie będziesz mieć problemów z nami,
        Strażnikami. Narusz prawo, to zwrócimy cię dzikiemu pustkowiu - niekoniecznie żywcem.}
{119}{}{Jasne, skoro tak to ujmujesz.}
{120}{}{Wsadź se w dupę wasze prawa!}
{121}{}{No, ee, w porządku. Ale lepiej zachowaj ostrożność.}
{122}{}{Dobrze, że pytasz. Nie wolno sięgać po żadną broń poza sytuacją obrony własnej.
        Kto zaczyna walkę, jest winny. Poza tym każdy ma prawo chodzić uzbrojony.
        Po prostu nie wyjmuj noża albo armaty bez słusznego powodu. Życzę ci dobrego dnia.}
{123}{}{Ej, ty, schowaj broń! I nie obchodzi mnie, czy twoja mamusia upuściła cię na głowę
        jako dziecko. Schowaj broń.}
{124}{}{Ej! Ty! Co tu robisz, skradając się?}
{125}{}{Nic.}
{126}{}{Nie skradam się. Po prostu lubię ostrożnie stąpać.}
{127}{}{Uuuch.}
{128}{}{Cokolwiek robisz, nie rób tego w tej osadzie.}
{129}{}{Hej! Żadnych podejrzanych typów w mieście! Wynoś się stąd zanim cię wyrzucimy!}
{130}{}{No, ee, OK. Jak chcesz. Tylko nie rób nic niewłaściwego.}
{131}{}{Dzięki, cześć.}
{132}{}{Oczywiście. Rzucę rozsądek na wiatr, jaśnie panie.}
{133}{}{Oczywiście. Rzucę rozsądek na wiatr, jaśnie pani.}
{134}{}{Lepiej uważaj, bo będziemy cię obserwować.}
{135}{}{Witaj w Złomowie. Co mogę dla ciebie zrobić?}
{136}{}{Nic, dzięki.}
{137}{}{Co tu robisz? Co to za miejsce?}
{138}{}{Gdzie mogę dostać jakieś towary?}
{139}{}{�?a-ła!}
{140}{}{Nie wiem. Możesz sprawdzić u Killiana. Jego sklep jest na północ stąd. To tamtędy, OK?}
{141}{}{A jak ci się wydaje? Jestem strażnikiem i mam oko na obcych takich jak ty.
        A to miejsce nazywa się Złomowo. Ej, nie śmiej się. Mnie się ta nazwa akurat podoba.
        Głównie zajmujemy się handlem. Czasem handlujemy z tymi nadętymi skurwielami z Hubu.
        Hej, nie jesteś czasem z Hubu?}
{142}{}{Co? Z Hubu? Pewnie, że tak!}
{143}{}{Ja? Nie, nie jestem z Hubu.}
{144}{}{Więc na pewno znasz większość reguł. Życzę ci dobrego dnia.
        I przepraszam za ten fragment o skurwielach, OK?}
{145}{}{Jasne! Hej, żaden problem. Cześć.}
{146}{}{Wywoła on u mnie poważne obrażenia psychiczne. Bywaj.}
{147}{}{Hmmm. OK. Nie do nas należy zadawanie pytań. Miłego dnia i nie narób kłopotów.}
{148}{}{A, co tam. Znajdziesz je w sklepie Killiana. Prowadzi go Killian Darkwater.
        To parę kroków na północ. Killian ma najlepsze zaopatrzenie w mieście.}
{149}{}{Dzięki. Cześć.}
{150}{}{Chcesz mi pokazać, gdzie trzymasz twój "towar"?}
{152}{}{Och, nie. Wybacz, paniusiu. Mam tu robotę do wykonania.}
{153}{}{Życzę ci miłego dnia.}
{154}{}{Trzymaj się z dala od kłopotów.}
{155}{}{Rany, naprawdę mam nadzieję, że mój zmiennik wkrótce tu przyjdzie.
        Czuję się, jakbym stał na posterunku od zawsze.}
{156}{}{Przykro mi, w nocy nie wolno przechodzić przez bramę. Wróć rano.}
{157}{}{Hej, muszę dostać się do środka!}
{158}{}{Żaden problem. Do zobaczenia o świcie.}
{159}{}{Przepraszam, że pana niepokoję, ale pragnę wejść do waszego miasta.
        Widzi pan, że nie stanowię żadnego zagrożenia.}
{160}{}{Hunh-huh!}
{161}{}{Wróć... w... dzień...}
{162}{}{Przykro mi, zasady to zasady. Obcych nie wolno wpuszczać w nocy.}
{163}{}{Cóż, nie powinienem tego robić, ale wydajesz się być wystarczająco sympatyczną osobą.
        Wejdź do środka, tylko nie narób żadnych kłopotów.}
{164}{}{Hej! To ty! Wejdź do środka, }
{165}{}{. Dobrze cię znowu widzieć!}
{166}{}{Hej, lepiej od razu się odwróć i odmaszeruj stąd.}
{167}{}{Wejdź do środka.}
Advertisement